Wiem, że mnie kochasz. Droga Krzyżowa z zespołem Krasnobrodzki Gospel

Wspomnienie świętego Józefa, które przypadało 19 marca było dla Krasnobrodzkiego Gospel dniem szczególnej modlitwy i uwielbienia. Zostaliśmy zaproszeni przez parafię pw. Św. Brata Alberta w Zamościu do wspólnego przeżywania Drogi Krzyżowej. Jak zwykle wiązało się to z przygotowaniem stosownych utworów, powagi, rozważań. Chcieliśmy, by wierni przybywający na nabożeństwo mogli wraz z nami pochylić się nad tajemnicą męki i śmierci Chrystusa. Jako hasło przewodnie obraliśmy jeden z fragmentów wykonywanych przez nas pieśni „Wiem, że mnie kochasz”. Uznaliśmy, że w czasie pandemii, życiowych trudności, zwątpień i bezsilności każdy z nas potrzebuje usłyszeć, że jest Ktoś, Kto kocha nas bezwarunkowo miłością, na którą nie trzeba zasłużyć. Chcielibyśmy wiedzieć, że cokolwiek by się nie stało, jest przy nas Ktoś, Kto nie odrzuci nas, ale przytuli w tym, co dla nas najtrudniejsze.

Utwory i rozważania opracowane przez Grzegorza Głucha, naszego dyrygenta, niosły nadzieję właśnie w tym duchu. Czuliśmy się przygotowani. Mieliśmy doskonałe nagłośnienie z Lublina, trzech gitarzystów: Martę Antoniak, Grzegorza Głucha, Bartka Baraniaka, na klawiszach przygrywał ks. Piotr Spyra, który swoją wrażliwością zachwycił wszystkich obecnych w świątyni. Rozważania czytała Łucja Bryła i Bartek Roczkowski i zdawało nam się, że już wszystko jest tak, jak powinno, by wspólnie pomodlić się podczas Drogi Krzyżowej. Nie spodziewaliśmy się, że całe wydarzenie, które kosztowało nas wiele wysiłku, zmęczenia, zaangażowania, troski ludzi z zewnątrz najbardziej wpłynie na nas samych. Po zakończonej Drodze Krzyżowej wierni podchodzili do nas, dziękowali za wspólną modlitwę, śpiew, możliwość przeżycia męki Pana w inny, wyjątkowy sposób, pełen pieśni pasyjnych, uniesienia, rozmowy z Bogiem. W rzeczywistości my sami doświadczyliśmy obecności żywego Chrystusa, który szedł przed nami wycieńczony, zakrwawiony, upadający i nade wszystko kochający. Polały się łzy wzruszenia, drżące dłonie i poczucie niezwykłej wdzięczności. Wyrazem tego były pieśni uwielbienia, które wybrzmiały podczas wspólnej Eucharystii.

Jak zwykle na swojej drodze spotkaliśmy niezwykłych ludzi chcących nam pomóc i wesprzeć nas. Tym razem był to proboszcz parafii pw. Św. Brata Alberta w Zamościu, ks. Marek Mazurek. Nie tylko wspierał nas na kilka tygodni przed umówioną Drogą Krzyżową, ale i w czasie nabożeństwa, a także i po. Swoją życzliwością i dobrym słowem dodał nam odwagi i przekonania, że to, co robi się dla Chrystusa i z Chrystusem, zawsze ma sens.

Wiadomość o Drodze Krzyżowej z Krasnobrodzkim Gospel została zauważona zarówno w Katolickim Radiu Zamość, jak i w Panoramie Lubelskiej. Ten dzień nauczył nas wiele i dodał nowych sił, by śpiewać, uwielbiać i przede wszystkim widzieć cel, który gdy postawimy przed sobą, świeci nam w najciemniejszą noc. Wszyscy wyszliśmy z Drogi Krzyżowej z przekonaniem, że wiemy, że nas kocha.

Ewa Monastyrska

Zobacz galerię

Możesz również polubić…

Skip to content