„CZEKOLADKI” – SPEKTAKL WEDŁUG SCENARIUSZA BOŻENY KUPIS-KUCHARSKIEJ na krasnobrodzkiej scenie

Wszystko zaczęło się od tego, że w 2019 roku podczas zajęć teatralnych poprosiłam dziewczyny z „Babińca” żeby na kolejne spotkanie poszukały jakiegoś ciekawego scenariusza, który mogłybyśmy wystawić. Chciałam stworzyć możliwość sprawdzenia się nas wszystkich. Zaznaczyłam, że chodzi mi o poważniejszy, obszerniejszy tekst, który stanowiłby wyzwanie i przejście na kolejny etap naszej zabawy w teatr. Jak się łatwo domyślić „praca domowa” na zajęciach, które nie są obowiązkowe nie jest zjawiskiem częstym, dlatego też nie spodziewałam się wielu chętnych. No i nie myliłam się … Lasu rąk z propozycjami nie było, jednak nieliczne jednostki wywiązały się z zadania.
Wśród dosłownie kilku zaproponowanych scenariuszy były „Czekoladki” Bożeny Kupis-Kucharskiej.
Po zapoznaniu się ze wszystkimi propozycjami wszystkie członkinie „Babińca” zgodnie stwierdziły, ze możemy przymierzyć się do tego zadania.
Jako, że grupa była zróżnicowana wiekowo, do tego zadania zgłosiły się najstarsze uczestniczki zajęć. Wśród nich była Julia, która „Czekoladki” wyszperała w internecie.
Scenariusz był, obsada też, nie pozostawało nic innego jak zabierać się do pracy.
Zanim to jednak nastąpiło potrzebna była aprobata autorki tekstu, pani Bożeny Kupis-Kucharskiej.
Znalezienie kontaktu nie było trudne. Napisałam maila z prośbą o zgodę wykorzystanie jej scenariusza – pozytywna odpowiedz nadeszła szybko a my z radością zabrałyśmy się do pracy.
Odbyło się kilka prób i….no właśnie…zmierzenie się z poważnym „dorosłym” tekstem mnożyło trudności, zapał powoli słabł i połowa i tak nielicznej grupy aktorskiej się poddała.
Po przedyskutowaniu sprawy zrezygnowałyśmy. Nie było to łatwe, bo część zespołu znała już większość tekstu na pamięć, a na tamten moment szukanie nowych aktorów nie było możliwe.
I tak rok 2019 dobiegł końca, potem nadeszła pandemia i czas zatrzymał się dla wszystkich.
Jednak „Czekoladki” przez cały ten czas nie dawały mi spokoju, bardzo chciałam zmierzyć się z tym tekstem i jego realizacją.
W październiku 2021 roku powróciłam do tematu i postanowiłam znaleźć obsadę.
Kilka telefonów do dziewcząt, które wcześniej brały udział w zajęciach teatralnych, naświetlenie sytuacji i…udało się! Miałam obsadę, a to już połowa sukcesu. W tym miejscu dodam, że część z niej, to osoby, które wcześniej nie udźwignęły tematu.
Pod koniec miesiąca, kiedy role zostały przydzielone zaczęłyśmy próby czytane i wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Niestety sytuacja związana z coronawirusem ciągle psuła nam szyki. Kilkakrotnie kwarantanna poszczególnych aktorek wyłączyła nas z prób ale się nie poddawałyśmy.
Kiedy sytuacja pandemiczna się „uspokoiła” nasze próby przeniosłyśmy na scenę, tekst został w większości opanowany i powolutku nasz spektakl nabierał kształtu. Pracowałyśmy motywując się wzajemnie, wprowadzając poprawki, które naszym zdaniem podnosiły wartość przedstawienia i tak upływały kolejne tygodnie aż do kwietnia, kiedy to musiałyśmy dać „urlop” jednej z naszych aktorek – maturzystce. Obiecała wrócić po ostatnim egzaminie i tak też się stało. W tym czasie jej kwestie czytane były przeze mnie i powiem szczerze, że zdecydowanie wolę być po tej drugiej stronie. 😊
Nadszedł maj i nasz zespół już w komplecie powrócił do prób scenicznych.
Po dwóch spotkaniach stwierdziłyśmy, że czas ustalić termin spektaklu i zająć się promocją, czyli plakatami i zaproszeniami. O nie zwróciłyśmy się z prośbą do Marzeny Mazurek – instruktora ds. plastyki, która również zajęła się naszą scenografią.
Kolejną wspomagającą nas osobą był Jarosław Monastyrski- również instruktor Krasnobrodzkiego Domu Kultury, który oprócz zabezpieczenia światła i muzyki, wziął udział w spektaklu użyczając nam swojego głosu.
Wreszcie nadszedł dzień premiery, który zaplanowałyśmy na niedzielne popołudnie 26 czerwca. Tego dnia nasz zespół spotkał się kilka godzin wcześniej, aby zrobić próbę generalną i dopracować ostatnie szczegóły. Po niej pozostało już tylko przygotować stroje i charakteryzację i czekać na publiczność.
Dla mnie to było najbardziej stresujące, ponieważ nasze przedstawienie konkurowało z piękną letnią pogodą i pierwszym dniem wakacji. Bardzo chciałam, aby tyle miesięcy pracy „Babińca”
zostało zauważone i docenione.
Niepokój mijał z każdą nowoprzybyłą osobą na widowni. Kilka minut przed siedemnastą sala była prawie pełna a o zaplanowanej porze teatralna machina ruszyła.
Jak było? O to trzeba by było zapytać publiczność.
Moim zdaniem dziewczyny dały radę!!!
Za to składam im wielkie podziękowania i gratulacje!
Myślę, ze mogę spokojnie powiedzieć, że nam się udało. Amatorskie ponad godzinne przedstawienie z dynamiczną akcją i sporą ilością tekstu wymagało wiele pracy i wysiłku.
Dziękuję również Publiczności, która odpowiedziała na nasze zaproszenie. Mam nadzieję, że czas spędzony z nami był dla Państwa przyjemny i stanowił miłą odskocznię od codzienności.
Składam też podziękowania dyrektorowi Krasnobrodzkiego Domu Kultury Marioli Czapli, która mi zaufała i dała wolną rękę w działaniu oraz moim wyżej wspomnianym współpracownikom – Marzenie Mazurek i Jarosławowi Monastyrskiemu – bez Was nie byłoby tak pięknie.
A dla tych, którzy nie mieli okazji obejrzeć spektaklu przedstawiam obsadę.
Warto zapamiętać te nazwiska, bo kto wie, może kiedyś będą na afiszach wielkich teatrów…😊
MARTA – Wiktoria Fila
EMILIA – Kinga Pasieczna
ANTONINA – Karolina Smoluch
LAURA – Weronika Roczkowska
LUIZA – Julia Piechowiak
KAROL – Tajemniczy Głos

Dla tych, co nie mogli obejrzeć przedstawienia „na żywo” lub chcą jeszcze raz przeżyć te chwile spektakl jest dostępny TUTAJ
Galeria

Możesz również polubić…

Skip to content